KORPO czy startup? Zaryzykować? Warto?
Przed takim wyborem stoją dziesiątki, setki ludzi. Decyzja nie jest łatwa. Walka na silne argumenty trwa…
Jak to jest w korporacji? O tym krążą już legendy, korposzczury, corpobitch, korpogadka, raczej z pejoratywną konotacją. Książką pokolenie IKEA Piotra C z całą pewnością na korzyść korpo nie działa, a i znany profil na Facebooku „Mordor Na Domaniewskiej” suchej nitki nie zostawia. Choć zdarzają się posty jak Magdalena Kolakowska w newsweek, która to w korpożyciu widzi sporo dobrego.
Mimo wielu wyrzeczeń, minusów wiele osób decyduje się jednak na pozostanie w korporacji i pracy na czyjś rachunek, bo boją się kolosalnego wysiłku z jakim wiąże się rozkręcenie własnego biznesu. Nie od razu przecież Kraków zbudowano. Nic dziwnego! Start własnego biznesu w Polsce rzeczywiście nie jest łatwy – otoczenie regulacyjno-urzędnicze jest naprawdę wymagające. Polacy to dobrzy kombinatorzy, ale tu nie o kombinowanie chodzi, ale o pomysł, konsekwencję i upór w dążeniu do celu.
Doskonale obrazuje to rycina zaczerpnięta z blog rybiński.eu, sami zastanówcie się, czy warto toczyć ten głaz.
Podpowiadamy – czasem się opłaca.
Ale pamiętajcie- Nie zawsze to co warto się opłaca. Nie zawsze to co się opłaca warto 🙂